wtorek, 30 sierpnia 2016

Morska Panda :P

Coroczną już tradycją końcówkę wakacji spędziliśmy nad morzem :D Jak zwykle wybraliśmy się do Mielna :D Uwielbiam tą miejscowość za klimat i pozytywne nastawienie do czworonogów :D

Nauczona doświadczeniem pakowałam młodą według wcześniej spisanej listy coby niczego nie zapomnieć :P Powiem szczerze że gdy wsio złożyłam w jedno miejsce  troche mnie przeraziła ilość rzeczy :P

   
Okazało się że bagaż młodej jest większy od mojego ale prawdziwego maniaka to pewnie nie zdziwi :P



Jazda mineła szybko i przyjemnie, to tylko 3,5h jazdy więc nie robiliśmy postoju. 
Młoda była grzeczniutka, nawet przez chwile sobie spała :P 

Na dzień dobry przydał się ręcznik i suszarka :P Gdy wybraliśmy się na spacer do Unieścia  lunął deszcz :P



Morze Pandzie się mega podobało :D Kopanie dziur w piachu, moczenie doopki w morzu :D 
No i pełno ludzi do miziania :D Pandeł w raju :D 







Spacerki nad jezioro :P 






W tłumie Panda czuła się jak ryba w wodzie :P Nawet spoko ignorowała ludzi gdy ktoś okazał zainteresowanie, młoda dawała 1000% siebie :D 

Trochu sobie obikowaliśmy, ćwiczyliśmy w różnych rozproszeniach :D 


Apteczka niestety się przydała :( Młoda najpierw rozwaliła fafle a potem nochal wsio o pobite butelki porozrzucane w trawie i piasku :( 

Nie przewidziałam jednego :P Młoda całkowicie odmówiła jedzenia suchej :P Skończyło się na lataniu po Mielnie w celu znalezienia czegoś jadalnego dla księżniczki :D 

 Do domu wróciliśmy naładowani energią gotowi do dalszej pracy :D 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz